Koszyk 0

Brak produktów

Dostawa:  Do ustalenia

0,00 € Razem

Realizuj zamówienie

Kontynuuj zakupy Idź do koszyka

TRENING KONIA UJEŻDŻENIOWEGO - ŁOPATKA

Opublikowano : 2017-01-30 20:53:32 Kategorie : Uncategorized Rss feed

Ujeżdżeniowa gimnastyka łopatka do wewnątrz źródło: equisearch.com

Często słyszy się: wyginaj konia, by go wyprostować. Jednak, o co w tym chodzi? Konie są naturalnie proste i mniej więcej proporcjonalne, jednak dodatkowy ciężar jeźdźca na grzbiecie to dla tych zwierząt nie lada wyzwanie. Większość z nich przez całe swoje życie (od momentu przyjęcia jeźdźca po raz pierwszy aż po mocno zaawansowany trening lata później) uczy się, jak radzić sobie z ciężarem jeźdźca, jak nie tracić równowagi i jak optymalnie poruszać się z nim na grzbiecie. Stąd to całe dążenie do zebrania, czyli najbardziej optymalnej pozycji, w której koń odciąża swój przód, angażuje mocniej zad i rozbudowuje niezbędne umięśnienie grzbietu, by ciężar jeźdźca nie odbijał się negatywnie na jego ciele. Po to jest to całe ujeżdżenie, by naszym koniom żyło się z nami na grzbiecie po prostu lepiej ;)

Jeśli konie zajeżdża osoba nieumiejętna, już na tym etapie zwierzę nabywa wiele niepoprawnych przyzwyczajeń. Jakich? Często mówimy, że koń idzie z wygiętym odwrotnie grzbietem, „wpada” bądź „wypada” jakąś częścią ciała, najczęściej na zakrętach, które są najtrudniejsze dla koni do wykonania z obciążeniem (jeźdźcem). Konie wypadają/wpadają zadem czy łopatką tzn. że nie rozkładają równomiernie swego ciężaru ciała na wszystkich 4 kończynach i nauczyły się sobie radzić, kosztem czegoś.

Dobrym porównaniem będzie taki przykład: wyobraźcie sobie dziecko, które nosi ciężki plecak. Jego całe ciało nie jest przygotowane na takie obciążenie i dzieci zazwyczaj, zamiast wzmacniać mięśnie swoich pleców, prostując się, szukają zupełnie odwrotnej drogi – garbią się. Podobnie robi koń – szuka własnej drogi do poradzenia sobie z „nowym problemem” (czyt. jeźdźcem na grzbiecie) i nie zawsze wybrana przez niego droga jest poprawna. I tu się pojawia nasza rola jako jeźdźców: skoro przydajemy zwierzęciu problemów swoim ciężarem, jesteśmy zobowiązani nauczyć je radzenia sobie z nimi.

A jak tego nauczyć swego konia? Poprzez odpowiednie ćwiczenia, które rozwiną w nim niezbędne umięśnienie i pomogą w odnalezieniu równowagi.

Jednym z takich ćwiczeń jest zdecydowanie łopatka do wewnątrz.

Sklep jeździecki Equishop

Łopatka do wewnątrz – na czym polega i jakie są jej zalety

Łopatka do wewnątrz to doskonałe ćwiczenie na prostowanie konia oraz na wyrównanie kontaktu na obydwu wodzach. Dodatkowo pomaga mu ono w odciążeniu przodu ciała, co zachęca go do przyjęcia większego ciężaru na wewnętrzną tylną kończynę, co zwiększa jego giętkość i elastyczność.

Podczas wykonywania tego ćwiczenia łopatki konia wchodzą na tzw. drugi ślad, a kończyny przednie pozostają na pierwszym śladzie. Co to znaczy? To oznacza, że ciało konia nie porusza się po jednej linii prostej, a po dwóch.

W tradycyjnej łopatce do wewnątrz nogi konia powinny tworzyć trzy ślady: 1 ślad – wewnętrzna przednia noga 2 ślad – zewnętrzna przednia noga i wewnętrzna tylna noga 3 ślad – zewnętrzna tylna noga

(Uwaga: wewnętrzne nogi konia to te, w którym kierunku akurat się poruszamy. Przykładowo: jeśli jedziemy w lewo, a ogrodzenie mamy po prawej ręce, to znaczy, że lewe nogi konia są wewnętrzne, a prawe zewnętrzne).

Ciekawostka: W konkursach ujeżdżeniowych dopuszcza się łopatkę do wewnątrz na czterech śladach, jeśli jednak jeździec potrafi utrzymać taki sam kąt odstawienia na obu wodzach. Wymaga to jednak jeszcze lepszego wytrenowania, stopnia zgięcia i równowagi niż jazda po trzech śladach.

Rys. 1: Łopatka do wewnątrz na trzech śladach, fot. practicalhorsemanmag.com

Łopatka do wewnątrz: krok po kroku

Łopatkę do wewnątrz najłatwiej wykonuje się w aktywnym kłusie, w którym zadbamy o równy rytm i tempo. Jednak zanim zaczniemy jeździć kłusem, powinniśmy spróbować poćwiczyć w stępie.

Rys. 2: łopatka do wewnątrz: krok po kroku.

1. Zaczynamy od jazdy w kierunku, w którym koń "łatwiej" skręca. Najlepiej, jeśli zaczniemy od koła o średnicy 10 m w narożniku przed długą ścianą. Kończąc koło i dojeżdżając do długiej ściany, staramy się by koń, pozostał w ustawieniu i zgięciu jak na kole (jak na grafice nr 2 - powyżej). Starając się utrzymać to ustawienie, poruszamy się po dwóch śladach przy ścianie. Pamiętajmy, by pilnować, żeby koń nie był zbyt mocno zgięty do środka! Wystarczy, jeśli ciało konia wygnie się wokół wewnętrznej łydki jeźdźca pod kątem 30° (kąt ten przypada pomiędzy linią kierunku ruchu a linią kłąb - potylica konia).

2. Utrzymujemy mocniejsze działanie łydką, by utrzymać ruch wzdłuż długiej ściany ujeżdżalni. Pilnujemy stałego kąta zgięcia (30°). Pomoże nam w tym ściana ujeżdżalni.

3. Jeśli napotkamy jakieś trudności podczas wykonywania łopatki i koń usztywni się bądź stracimy właściwe zgięcie, wyjedźmy jeszcze raz na koło o średnicy 10 m, zaczynając w danym odcinku długiej ściany ujeżdżalni, w którym się właśnie znajdujemy, kończąc koło na ścianie. Spróbujmy znowu utrzymać odpowiednie zgięcie.

4. Pamiętajcie, by najpierw nagradzać nawet kilka kroków: 2-3 w poprawnym ustawieniu i od razu wracać do jazdy na wprost przy ścianie. Następnie znowu robić woltę i zaczynać ćwiczenie od nowa. Tak naprawdę możecie zrobić po 2-3 kroki łopatki do wewnątrz na każdej ścianie ujeżdżalni (w zależności jakie ma ona wymiary, może zmieścić się Wam więcej powtórzeń). Zwierzę będzie zachęcone pozytywną nagrodą i wkrótce załapie, o co Wam chodzi. Pamiętajcie też, że zwierzę podczas łopatki musi mocniej zaangażować nie tylko zewnętrzną tylną kończynę, ale całe ciało, w tym mięśnie zadu czy grzbietu, które dotychczas być może za wiele nie pracowały. Nie wymagajmy więc od biednego zwierzaka, by od razu przejechał całą ścianę, wykonując łopatkę do wewnątrz. Trzymajmy się metody małych kroczków - tip-topami do celu :)

5. Po kilku próbach i powtórzeniach w jednym kierunku, przeplatanych wyprostowaniem konia, ruszcie żywym kłusem i poruszajcie się swobodnie po całej ujeżdżalni. To pomoże koniowi na chwilę odpocząć od tych nowych wyzwań. Następnie: zmieńcie kierunek jazdy i przed narożnikiem przed długą ścianą przejdźcie do stępa. Zaczynamy ćwiczyć łopatkę do wewnątrz w drugą stronę w stępie. Tak samo, jak w poprzednią stronę rozpoczynamy od 10 metrowych wolt. Miejcie na uwadze, że to mniej wygimnastykowana strona Waszego konia. Nie męczcie go na tę stronę bardziej. Zróbcie dokładnie taką samą ilość powtórzeń, co na pierwszą stronę, mając jednak na uwadze, że nie będą one już takiej jakości co te, wykonywane na "lepszą" stronę konia.

6. Kiedy koń opanuje już wykonywanie łopatki w stępie (oczywiście nie na jednej jeździe, ale co najmniej podczas kilku bądź kilkunastu treningów), możecie spróbować wykonać to ćwiczenie w kłusie również przy ścianie.

7. W kolejnym etapie spróbujcie wykonać łopatkę do wewnątrz w kłusie, ale bez pomocy ściany na przykład z linii ćwiartkowej, a więc poruszając się po liniach prostych równoległych do ścian, ale w danej odległości od nich (na przykład: 2-3 m) :)

Jak ma pracować ciało jeźdźca podczas łopatki do wewnątrz?

Rys. 2: działanie pomocy jeźdźca

1. Jeździec "bawi się" wewnętrzną wodzą, napinając ją i rozluźniając tak, by koń nie mógł się na niej oprzeć, ani tym bardziej zawisnąć, dzięki czemu utrzyma prawidłowe ustawienie.

2. Jeździec przykłada wewnętrzną łydkę na wysokości popręgu, dzięki czemu podtrzymuje zgięcie konia w żebrach i ruch naprzód.

3. Jeździec obciąża wewnętrzną kość kulszową (kości kulszowe to te, na których siedzimy, znajdują się mówiąc kolokwialnie "pod pośladkami"), naciskając mocniej na wewnętrzne strzemię. Jednak musi on pilnować, by nie przesunąć ciężaru ciała na zewnątrz i nie "załamać się" w biodrach.

4. Ramiona i biodra jeźdźca równoległe do łopatek i bioder konia, ale jego głowa jest skierowana w kierunku jazdy.

5. Zewnętrzna wodza zapewnia i utrzymuje odpowiedni kąt (30°) odstawienia ciała konia od śladu, zapobiegając zbyt mocnemu zgięciu i ustawieniu konia do wewnątrz. Pilnuje też, by koń nie wypadał zewnętrzną łopatką.

6. Zewnętrzna łydka leży za popręgiem, tym samym zapobiegając wypadaniu konia zadem.

Problemy podczas ćwiczeń

Zbyt duże zgięcie

Problem: Zbyt duże zgięcie występuje, kiedy jeździec zbyt mocno działa wewnętrzną wodzą, a dodatkowo zbyt mało pracuje jego zewnętrzna wodza. Koń musi być oparty na zewnętrznej wodzy, a wewnętrzna ma jedynie korygować zgięcie. Przy zbyt dużym zgięciu tylne kończyny konia podążają śladem przednich, zamiast poruszać się po własnym torem. Dodatkowo szyja konia jest zgięta zbyt mocno, a jego głowa znajduje się za bardzo "wewnątrz". Nie jest to prawdziwe zgięcie. 

Rozwiązanie: Należy mocniej napiąć zewnętrzną wodzę, by nadać odpowiedni kąt ruchu i odpuścić nieco wewnętrzną. Co więcej, by mocniej zgiąć konia w kłodzie, a nie tylko w szyi, przyłóżcie mocniej wewnętrzną łydkę.

łopatka do wewnątrz

Skrócenie wykroku

Problem: Kroki konia stają się krótkie i urywane, jeśli koń usztywnił się bądź gdy brakuje mu odpowiedniego impulsu ze strony jeźdźca.

Rozwiązanie: Należy wyprostować konia i aktywnie pojechać do przodu. Następnie możemy spróbować powtórzyć wykonanie ćwiczenia łopatka do wewnątrz przez kilka kroków i ponownie wyjechać na koło. Pomoże nam to w zachęceniu konia do utrzymania impulsu.

Wpadanie zadem na ścianę

Problem: Dzieje się tak, gdy jeździec nie przesunął przednich kończyn konia na drugi ślad.

Rozwiązanie: Warto wyjechać na koło i pozwolić, by przód konia zszedł z pierwszego śladu, jakby wciąż szedł po kole, a dopiero poprosić go o ruch boczny wzdłuż ogrodzenia ujeżdżalni. Starajmy się, by zewnętrzna przednia kończyna znalazła się po wewnętrznej stronie śladu. Taki zabieg pozwoli tylnym kończynom pozostać na pierwszym śladzie.

Wypadanie łopatką

Problem: To zdecydowanie najczęściej popełniany błąd. Zwykle pojawia się w momencie, w którym jeździec zbyt mocno zgina konia w szyi przy pomocy wewnętrznej wodzy, a zbyt mało podpiera jego postawę wewnętrzną łydką. Inny powód to brak kontaktu lub zbyt mały kontakt na zewnętrznej wodzy.

Rozwiązanie: Warto zmniejszyć stopień ustawienia konia do wewnątrz nieco go prostując, aż koń poprawi równowagę na wewnętrznej wodzy, a następnie ponownie go zgiąć, zwiększając działanie wewnętrznej łydki i zewnętrznej wodzy. Ważne, by udało się nam utrzymać równie ustawienie przez całe ćwiczenie.

Ćwiczenie nie tylko dla dresażystów

Łopatka do wewnątrz (ang. shoulder-in) to ruch boczny.

Nie ważne czy Twój koń jest przyszłym mistrzem czworoboków, parkurów, toru crossowego czy rajdowych tras, wprowadzenie tego ćwiczenia okaże się niesamowicie przydatne. Każdy koń zarówno sportowy, jak i rekreacyjny potrzebuje równowagi i odpowiednio pracujących mięśni, by móc współpracować ze swoim jeźdźcem. Dlaczego więc warto zacząć od wprowadzać to ćwiczenie na czas swoich treningów? Ponieważ:

• Uelastycznia ono konia i zwiększa jego swobodę poruszania się od barków aż po zad.

• Wzmacnia go i zwiększa jego zaangażowanie, pozwalając mu na odciążenie nieco przodu ciała i przeniesienie ciężaru na tył (zad), który jest lepiej przystosowany do znoszenia dużych obciążeń.

• Prostuje go i poprawia jego karność, a więc posłuszeństwo wobec jeźdźca.

• Przygotowuje go nie tylko do wykonywania kolejnych chodów bocznych, ale także jest podwaliną do piruetów w galopie czy wykonywania ciasnych zakrętów na parkurze.

• Ratuje skórę w opresji, gdy koń przykładowo przestraszy się czegoś w terenie i nie będzie chciał do tego podejść, a ciężko nam będzie to ominąć, ćwiczenie łopatka do wewnątrz wcześniej wytrenowane może okazać się zbawienne :) Bez problemu przejedziemy wzdłuż "straszaka" tak, by koń miał go cały czas w zasięgu wzroku, jednocześnie mając nad nim pełną kontrolę, zamykając go w "ramach" łydek i rąk.

• Okazuje się przydatne, gdy znajdujemy się na grzbiecie młodego konia, który ma dzień brykania. Jeśli zamkniesz go w "ramach" ustawienia łopatki do wewnątrz, zwierzę nie będzie miało nawet szansy, spróbować podrzucić zad. Podobnie ma się sytuacja w terenie, kiedy koń próbuje nas ponieść. Takie zamykanie w ramach może okazać się świetnym wyjściem z patowej sytuacji.