Koszyk 0

Brak produktów

Dostawa:  Do ustalenia

0,00 € Razem

Realizuj zamówienie

Kontynuuj zakupy Idź do koszyka

Rajdy konne

Opublikowano : 2015-12-17 16:10:02 Kategorie : Sport Rss feed

Iza Drażba zawodnik nr 1 Sportowych Rajdów Konnych

Jeździectwo nie jest sportem, który jest szczególnie promowany w mediach. Mało znane są nam twarze młodych zawodników, szczególnie z "niszowych" dyscyplin, to znaczy tych poza ujeżdżeniem i skokami przez przeszkody. Niewiele się o nich wspomina, mimo, że często są oni nagradzani nie tylko na krajowych, ale także międzynarodowych zawodach. Święcąc triumfy za granicą, w kraju nie są nawet rozpoznawani. Właśnie dlatego Equishop rozpoczyna serię wywiadów z osobami, które codziennie dokładają swoją cegiełkę do promowania kultury jeździeckiej. Młodzi i zdolni codziennie zmagają się z przeciwnościami - a jednak wciąż uparcie dążą do zamierzonego celu.

Izabela Drażba to 21-letnia zawodniczka dyscypliny Sportowych Rajdów Konnych, należąca do KJ Leśny, członek Kadry Narodowej 2016, Mistrzyni Polski Juniorów i Młodych Jeźdźców 2012, obecnie nr 1 w rankingu jeźdźców rajdowych w Polsce.

Izę udaje nam się złapać w przerwie pomiędzy treningami, które odbywa w azjatyckim Bahrajn, położonym w Zatoce Perskiej, gdzie przygotowuje się do sobotnich zawodów na dystansie 80 km.

Iza Drażba na koniu Umm du Cruscau Iza Drażba na koniu Umm du Cruscau wraz z Katarzyną Kłosek na koniu Trojan - przygotowania do sobotnich zawodów w Bahrain, źródło: własne archiwum I. Drażba

Equishop: Jak zaczęła się Twoja przygoda z jeździectwem? Kiedy związałaś się ze Sportowymi Rajdami Konnymi?

Iza: Moja przygoda z jeździectwem zaczęła się jak wiele innych – rodzice kupili konie do jazd rekreacyjnych w teren dla siebie i kucyka dla dzieci (czyli na tamtą chwilę dla mnie i dwóch młodszych sióstr). Gdy zauważyli, że całkowicie zaangażowałyśmy się w jeździectwo, zaczęli wysyłać nas na treningi ujeżdżeniowe do stadniny państwa Urszuli i Jerzego Nideckich w Reszkowcach. Po kilku latach mniej lub bardziej regularnych treningów zdałam brązową odznakę jeździecką i rozpoczęłam starty w zawodach. Pierwszy raz wzięłam udział w rajdzie w sierpniu 2007 roku, startując na dystansie 30km na koniu Gandalf właśnie z Reszkowiec.

Equishop: Jaka rasa i jaki typ koni jest najbardziej preferowany w Twojej dyscyplinie? Z jakimi końmi miałaś okazję dotychczas współpracować?

Iza: Miałam okazję startować i trenować na bardzo różnych koniach (od Normandie 146cm do Charyzmy 165cm w kłębie). Przede wszystkim jednak na koniach rasy małopolskiej oraz czystej krwi arabskiej.

Przygodę ze Sportowymi Rajdami Konnymi rozpoczęłam na wspomnianym wcześniej Gandalfie. W roku 2008 startowałam już na koniu własnej hodowli 4-letnim Mileksie, rasy małopolskiej. Z pomocą taty udało mi się przygotować go do pracy pod siodłem. Sama, mając wciąż duże braki jeździeckie, uczyłam się wraz z nim. Mileks zawsze będzie dla mnie niesamowitym koniem, ponieważ był w stanie dopasować się do każdej dyscypliny jaką postanowiłam się w danym momencie zająć - nie ważne czy były to skoki, ujeżdżenie czy wspomniane rajdy. Przy czym do tej ostatniej dyscypliny trafił przypadkiem, dlatego, że nie miałam do dyspozycji innego wierzchowca, a bardzo chciałam spróbować swoich sił w Sportowych Rajdach Konnych.

Co zaskakujące – Mileks poradził sobie nadzwyczaj dobrze – w wieku 7 lat dwukrotnie ukończył dystans 80km (w Jurowcach na płaskiej trasie w tempie 18,6 km/h i w pagórkowatym Kurgjarve w tempie 17,3 km/h) i raz trasę 120km (Kuźnia Nowowiejska, tempo 18,96 km/h). Z dzisiejszej perspektywy uważam to za świetny wynik jak na tak młodego konia (a nawet zbyt dobry), żaden z moich kolejnych koni nie dał rady go pobić, mimo większego rajdowego potencjału. Niestety, sytuacja zmusiła nas do sprzedaży Mileksa do UAE, gdzie nie osiągnął sukcesu. Kolejne lata przyniosły mi współpracę z nowymi końmi – m.in z małopolskim Gajem (po Borek oo), z którym zdobyliśmy Mistrzostwo Polski Juniorów i Młodych Jeźdźców w 2012 r. na dystansie 100km (Horyszów, tempo 17,91 km/h). Obecnie startuję na angloarabskich klaczach: Verwie i Charyzmie, oraz na małopolskim Debiucie (ostatnie dwa konie są naszej hodowli).

Dochodzę do wniosku, że to nie rasa czy typ determinuje o przydatności konia do rajdów, a zespół cech związanych z sercem, nogami, ruchem i głową. Ja preferuje duże konie (158-165cm) tylko ze względu na własną wygodę. Wspólnie z rodzicami prowadzimy hodowlę angloarabów i staramy się „wyprodukować” ten rajdowy ideał.

Iza na koniu Cekin podczas startu na 120 km Iza na koniu Cekin podczas startu na 120 km (CEI 2*) w Sakhir (Bahrain) 2014, źródło: własne archiwum I. Drażba
iza samorin 2014 źródło: własne archiwum I. Drażba, autor: Ruud Overes, MŚMK Samorin 2014

Equishop: Jak często odbywają się i jak wyglądają Twoje treningi?

Iza: Trenuję praktycznie codziennie, mam indywidualny program dla każdego konia. Dodatkowo staram się stale konsultować z bardziej doświadczonymi trenerami z całego świata. Odbywam treningi głównie w terenie na dystansie od 5 do 30 km w zależności od planu i potrzeb.

Equishop: Które zawody zrobiły na Tobie największe wrażenie bądź najbardziej zapadły Ci w pamięci?

Iza: Najcieplej wspominam mój pierwszy start w zawodach międzynarodowych – CEI w Kurgjarve (Estonia) w 2011 r. Bardzo ciepła, rodzinna atmosfera, świetni ludzie. Mimo dość trudnych tras są to moje ulubione zawody. Niestety, obecnie nie mam konia, z którym mogłabym tam wystartować. Poza tym lubię brać udział w zawodach, które odbywają się na płaskich, szybkich trasach (Samorin, Compiegne, Windsor, starty na pustyni w Bahrajn).

Equishop: Jak obie dobrze wiemy – podstawą zawodów w Sportowych Rajdach Konnych jest ekipa serwisowa. Jak wygląda Twoja? Czy są to zawsze te same osoby? Co należy do ich obowiązków?

Iza: Podstawą mojej ekipy serwisowej jest mój tata (Tomasz Drażba), jednoczesny właściciel większości dosiadanych przeze mnie koni. W 90% przypadków jeździmy na zawody we dwójkę - on ogarnia serwisowanie a ja jazdę. Udaje nam sie na tyle zgrać, że rekordowy czas od momentu przekroczenia linii mety do wejścia na bramkę weterynaryjną, zajmuje nam nawet niecałe 50 sekund (jeżeli oczywiście koń jest dobrze wytrenowany). Wedlug mnie podstawą dobrego serwisu jest dobry plan i podział obowiązków. Ja zawsze zdejmuję siodło, ochraniacze i zajmuję sie chłodzeniem konia. Głównym zadaniem taty poza chłodzeniem jest mierzenie tętna – to on podejmuje decyzję o gotowości konia do wejścia na bramkę weterynaryjną. Jedyną wadą naszego skromnego serwisu jest to, że możemy schłodzić czy napoić konia w maksymalnie dwóch punktach sewisowych rozmieszczonych na trasie. Oprócz tego do obowiązków serwisanta należy przygotowanie jedzenia dla konia i sprzętu na kolejną pętlę wyścigu.

Iza na koniu Debiut Początki startów  - Iza na koniu Debiut (własnej hodowli) wraz z tatą -  panem Tomaszem Drażbą, źródło: własne archiwum I. Drażba
Iza na klaczy Normandie podczas zawodów w Sakhir Iza na klaczy Normandie podczas zawodów w Sakhir (Bahrajn) na dystansie 90km (CEN) 2015, źródło: własne archiwum I. Drażba

https://www.facebook.com/izabela.drazba/videos/1118040054888543/

Equishop: Powiedz nam, jak Ty się przystosowujesz wraz z koniem do takich "niecodziennych" i "niepolskich" warunków, startując na pustyni w Bahrajn? Wszędzie piasek i temperatura powyżej 35 stopni - jak znoszą to konie?

Iza: Piasek to miła odmiana od polskiej codzienności :) Konie przyleciały z Europy kilka miesięcy przede mną - wcześniej przebywały w ośrodku treningowym we Francji. Lato w Bahrajnie jest dla nich ciężkie, bo temperatury dochodzą nawet do 50 stopni Celsjusza. Te zwierzęta, które ciężej znoszą ciepło - spedzają lato w klimatyzowanych boksach. Poza tym ratuje je zimny prysznic kilka razy dziennie i brak treningów w tym okresie. Zawodnicy pochodzący z tutejszego klimatu wciąż dziwią się jak nasze konie w Polsce wytrzymują zimę i temperatury schodzące do nawet -30 stopni :)

Equishop: Jak wyobrażasz sobie dyscyplinę rajdów w Polsce za kilka lat? Co chciałabyś, żeby zostało wprowadzone, bądź zmienione? Czy uważasz, że stanie się bardziej popularna wśród młodych, zaczynających karierę sportową jeźdźców?

Iza: Ciężko mi powiedzieć, jak będą wygladały rajdy w Polsce i co zmieni się w ciagu kilku kolejnych lat. Uważam, że obecnie brakuje nam podstawowego szkolenia w kierunku rajdów. Osoby rozpoczynajace przygodę z jeździectwem najczęściej nie mają pojecia o istnieniu takiej dyscypliny. Mało jest stajni, w których mogliby rozpocząć swoją rajdową przygodę. Istnieje kilka ośrodków jeździeckich, które zajmują się rajdami profesjonalnie. Niestety nie oferują one pomocy poczatkującym jeźdzcom. Myślę, jest to jakaś nisza, w której część osrodków mogłaby się odnaleźć i to wpłynęłoby pozytywnie na popularność dyscypliny. Poza tym brakuje mi szkoleń, dyskusji z udziałem zagranicznych trenerów. Nie ma u nas takich, którzy maja duże doświadczenie w przygotowaniu koni na dystanse 120-160km, nie ma sie od kogo uczyć. Mimo to, mam nadzieję, że w przyszłości się to zmieni.

Equishop: Co uważasz za swoje największe osiągnięcie w tym sporcie? Jakie masz cele na najbliższy rok?

Iza: Uważam, że moim największym osiągnięciem są coroczne w miarę powtarzalne wyniki oraz to, że dysponuję równą stawką koni. To sprawia, że nie muszę bać się o przyszłość. Jeżeli chodzi o cele na nadchodzący sezon – na pewno miło byłoby zakwalifikować się na Mistrzostwa Świata Seniorów w Dubaju w grudniu 2016 r. Zdaję sobie jednak sprawę, że przede mną jeszcze długa droga, by to osiągnąć. Oprócz tego kontynuuję studia na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej w Olsztynie, a to niestety bardzo ciężko pogodzić ze startami.

Iza Palomino dressage źródło: własne archiwum I. Drażba
Iza na koniu Qadjar Larzac na 120 km Iza na koniu Qadjar Larzac na 120 km (CEI 2*) podczas Royal Windsor Horse Show 2015, źródło: własne archiwum I. Drażba
Iza Drażba Samorin Iza podczas zawodów w Šamorín (Słowacja) na dystansie 120 km (CEI 2*) 2015, źródło: Endurance riding sport club "Naujadvario žirgai", autor: G. Mateikaite
Iza podczas zawodów w Šamorín Iza podczas zawodów w Šamorín (Słowacja) na dystansie 120 km (CEI 2*) 2015, źródło: Endurance riding sport club "Naujadvario žirgai", autor: G. Mateikaite

Ze sportowymi osiągnięciami Izy możecie zapoznać się TUTAJ, a z samymi zasadami dyscypliny Sportowych Rajdów Konnych TUTAJ.

Życzymy Izie powodzenia w dalszej karierze i trzymamy kciuki, by osiągnęła jak najlepszy wynik na koniu Umm du Cruscau podczas sobotnich zawodów w Bahrajn ;)