Koszyk 0

Brak produktów

Dostawa:  Do ustalenia

0,00 € Razem

Realizuj zamówienie

Kontynuuj zakupy Idź do koszyka

Trening konia

Opublikowano : 2015-10-02 12:06:02 Kategorie : Poradniki Rss feed

Cofanie na koniu - jak to poprawnie wykonać źródło tła: dressagetoday.com

1. Czym właściwie jest cofanie?

Cofanie, wbrew powszechnej opinii, wcale nie jest "stępem do tyłu". Jest przemieszczaniem się konia do tyłu, podczas którego stawia on nogi po przekątnej - wykrokowi prawej przedniej kończyny towarzyszy lewa tylna, a lewej przedniej - prawa tylna. W prawidłowo wykonanym ćwiczeniu koń odrywa nogi od podłoża, nie ciągnąc ich po nim i uginając stawy skokowe, osadza swoją kłodę na zadzie. Dzięki temu, koń wzmacnia swoje mięśnie grzbietu i poprawia zaangażowanie zadnich nóg. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że poruszanie się konia do tyłu, wspomaga jego motorykę w ruchu do przodu.

[embed][/embed]

Poprawne wykonanie cofania - Edward Gal i Totilas

2. Jak zacząć pracę nad cofaniem?

Idealnym momentem, by zacząć naukę cofania konia, jest stan, w którym koń przyjął już pomoce jeźdźca i prawidłowo na nie reaguje, zachowując względną równowagę. Przed przystąpieniem do nauki, należy konia odpowiednio przygotować, rozgrzewając wszystkie partie mięśni i rozluźniając go. Bardzo dobrym pomysłem jest wykonanie ćwiczeń w płaszczyznach bocznych - łopatka i zad do wewnątrz czy ustępowanie od łydki.
Więcej o rozgrzewce konia można przeczytać tutaj

3. Praca z ziemi

Najłatwiej jest wykonywać cofanie na koniec jazdy po rozstępowaniu, ponieważ jest wtedy naturalnie rozluźniony. Cofanie świetnie nadaje się jako ćwiczenie rozciągające, jeśli pozwolimy koniowi opuścić głowę, podczas wykonywania cofania. Zaczynamy naukę od pracy z ziemi, najlepiej ustawiając konia przy jednej ze ścian ujeżdżalni (może być to nawet narożnik, w którym ustawimy konia głową do jednej ściany, a łopatką do drugiej). Pamiętajmy, że od momentu pierwszego ćwiczenia dobrze byłoby je wykonywać za każdym razem w tym samym miejscu, by koń mógł je sobie skojarzyć z konkretnym poleceniem. Po zatrzymaniu konia w wybranym miejscu, stojąc przed nim, naciskamy dłonią na jego klatkę piersiową, mówiąc w tym czasie "cofnij" albo "do tyłu". Kiedy koń zrobi jeden krok do tyłu, od razu powinniśmy go nagrodzić, klepiąc bądź dając smakołyk, by od początku pozytywnie kojarzył sobie wykonywane zadanie.

[embed][/embed]

Gdy już koń bez przeszkód wykonuje kilka kroków do tyłu pod wpływem lekkiego nacisku na klatkę piersiową, możemy przejść do kolejnego etapu. Tym razem będziemy potrzebować długiego bata ujeżdżeniowego, który będzie dosyć sztywny (szczególnie końcówka), by nie potrzebnie nie straszył i nie smagał naszego konia podczas ćwiczenia. Końcówką bata "pukamy" delikatnie konia w koronkę przedniej kończyny wraz z wydaniem komendy głosowej ("cofnij", "do tyłu"). Jeśli koń zrobi krok w tył, jak poprzednio, powinien być od razu nagrodzony. Następnie wymagamy kolejnych kroków, żeby koń zrozumiał czego od niego oczekujemy.

Cofanie z użyciem bata Cofanie z użyciem bata, źródło: i.ytimg.com

Pamiętajmy, że przy pracy z koniem nigdy nie jest wskazany pośpiech. Pewne konie opanują płynne cofanie od nacisku czy bata w ciągu dwóch bądź trzech jazd, inne będą potrzebowały nawet dziesięciu treningów. Używanie głosu pomoże nam w przyszłości, podczas cofania w siodle, kiedy koń skojarzy sobie komendę głosową z oczekiwaniami jeźdźca.

W przypadku młodego konia nie oczekujmy, że wykona on cofanie poprawnie. Na ogół jego równowaga nie jest jeszcze najlepsza, a jego mięśnie grzbietu nie są jeszcze wystarczająco wyrobione, co uniemożliwia mu poprawne wykonanie ćwiczenia. Z czasem będzie je robił coraz lepiej.

4. Praca w siodle

Kiedy koń swobodnie i płynnie będzie wykonywał cofanie bez jeźdźca, możemy przejść z nim do kolejnego etapu - nauki z jeźdźcem w siodle. Do tego ćwiczenia potrzebujemy osoby, która będzie koordynować pracę z ziemi.

Zatrzymujemy konia ze stępa i egzekwujemy od niego spokojne stanie w miejscu. W przypadku młodych koni nie należy oczekiwać od nich ani dążyć do idealnego zatrzymania. Wystarczy, że koń będzie w spokoju i zaufaniu do jeźdźca pozostawał w miejscu. Wymaganie od młodzików utrzymania stabilnej szyi czy głowy nie ma większego sensu. Zadaniem jeźdźca podczas cofania w siodle jest odciążenie zadu i grzbietu wierzchowca poprzez lekkie pochylenie swojego ciała do przodu i przesunięcie łydek do tyłu. Ręka powinna pozostać w tym samym miejscu, będąc bierna. Jeździec poprzez impulsy łydki oraz komendę głosową, a osoba pomagająca nam z ziemi początkowo poprzez lekki nacisk na klatkę piersiową (a w kolejnych próbach poprzez lekkie pukanie wierzchowca w koronki bądź nadgarstki przednich nóg), razem powodują u konia wyćwiczoną reakcję - cofanie. Prosimy w ten sposób konia o wykonanie kroku, a następnie go nagradzamy. W momencie rozpoczęcia się ruchu do tyłu, tj. gdy koń wykona pierwszy krok do tyłu, jeździec swoim ciałem powinien powrócić do prawidłowego dosiadu, rozluźnić nieco rękę, a łydkami pozostawać w swobodnym, delikatnym kontakcie, by w razie potrzeby wspomóc mocniejszym impulsem kolejny krok konia do tyłu. Ważne, by osoba, stojąca na ziemi, delikatnie "pukała" konia w przednie nogi - używanie zbyt mocno bata, może stresować konia i być przez niego odbierane jako kara.

[embed][/embed]

To naturalne, że koń nie od razu może zrozumieć czego od niego oczekujemy. Dlatego warto jest bazować na zasadzie skojarzeń - ćwiczenie wykonywane zawsze w tym samym miejscu, z podaną komendą głosową i nagrodą po dobrze wykonanym zadaniu sprawi, że koń powinien gładko i bez zbędnego stresu przechodzić przez proces nauczania.

Etap cofania w siodle z osobą z ziemi z pewnością będzie trwał najdłużej, ponieważ musimy wytworzyć u konia kolejne skojarzenie - cofniętej łydki oraz odciążonego zadu i grzbietu - z krokiem do tyłu. Cierpliwe powtarzanie tego ćwiczenia z treningu na trening powinno przynieść pożądany efekt, tak, byśmy ostatecznie bez pomocy kogoś z ziemi potrafili wykonać cofanie, nie tylko w wybranym miejscu, ale w każdej części ujeżdżalni. Najwyższą poprzeczką jest wykonanie przez konia cofania na linii środkowej ujeżdżalni, tak by został zachowany rysunek linii prostej.

Dobrze przygotowany fizycznie i psychicznie koń może bez problemu wykonać cofanie na dystansie do 8 m. Nie ma jednak potrzeby, aby wymagać tego od konia z niewykształconymi jeszcze dostatecznie mięśniami zadu i grzbietu, czy od takiego, który z racji wieku nie powinien być mocno eksploatowany. Cofanie jest świetnym ćwiczeniem, by te mięśnie zbudować, ale jedynie wykonywane "z głową" może przynieść pożądany efekt!

cofanie źródło: yourhorse.co.uk

5. Problemy z cofaniem i popełniane błędy

Zdarza się, że doświadczone konie, mające za sobą kilkuletni udział w zawodach, (nawet te skaczące parkoury 130-140 cm) nie potrafią cofać. Dzieje się tak dlatego, że nikt z tymi końmi nie pracował lub po serii błędów i ostatecznym buncie konia zaprzestano z nim pracy. Czy mamy szansę jeszcze go nauczyć? Oczywiście! Droga jaką musimy pokonać jest dokładnie taka sama jak z młodym koniem, przy czym doświadczone wierzchowce uczą się o wiele szybciej. Starsze konie są lepiej umięśnione i zrównoważone, więc jeśli wcześniej nikt nie popełnił jakiegoś niewybaczalnego błędu, przez który zwierzę ma złe skojarzenia z próbami cofania, to nie powinniśmy mieć problemów z nauczeniem go.

6. Błędy popełniane podczas nauki

Podstawowym błędem popełnianym przez uczących konie cofania jest pośpiech. Dotyczy to głównie zbyt wczesnego podejmowania prób nauczenia wierzchowca, gdy nie jest on po prostu na to gotowy - zazwyczaj przez duże braki w podstawowym wyszkoleniu. Próbując cofania, zanim koń przyjmie pomoc i nauczy się chodzić we względnej równowadze do przodu, popełniamy ogromny błąd i nasze działanie z góry skazane jest na niepowodzenie. Tak jak dziecko najpierw uczy się raczkować, potem chodzić, następnie biegać i po wielu, wielu latach treningów zostaje maratończykiem - dokładnie ten sam proces dotyczy koni.

Kolejną pułapką, w którą wpadają jeźdźcy jest zbytnia niecierpliwość w oczekiwaniu na efekty pracy. Nie przeskoczymy pewnych etapów, które muszą zająć daną ilość czasu, zależnie od wierzchowca - więcej bądź mniej. Jeden koń nauczy się cofania w tydzień, inny w dwa, a jeszcze inny będzie potrzebował kilku miesięcy. Musimy się z tym pogodzić, że pewnych procesów nie przyspieszymy i uzbroić się w "anielską" cierpliwość. Lepiej jeśli damy naszemu koniowi "za dużo" czasu na przyswojenie informacji i wyrobienie w sobie nawyku - wtedy z pewnością odniesiemy sukces.

7. Błędy w działaniu jeźdźca w siodle

Kolejnym źródłem problemów jest działanie ręki jeźdźca. Popełniamy błąd cofając rękę, ponieważ koń buduje sobie dzięki nam skojarzenie bólu mocno naciskającego wędzidła z cofaniem. Nie można się zatem dziwić, że będzie się przed cofaniem bronił. Nawet jeśli ostatecznie wierzchowiec wykona pożądane przez nas kroki do tyłu, z pewnością nie będzie to miało dobrego wpływu na wzmocnienie mięśni jego grzbietu, który zamiast zostać uwypuklony będzie się zapadał. Dodatkowo takie cofanie "na siłę" jest mało przyjemnym obrazkiem i raczej nie buduje pozytywnych relacji pomiędzy koniem, a jego jeźdźcem.

Należy pamiętać, że do ruchu wstecz ostatecznym sygnałem, na który ma reagować koń, powinien być impuls z przesuniętej do tyłu łydki. Pamiętajmy, że impuls czyli dociśnięcie łydek, powinno być krótkim i chwilowym działaniem. Ciągłe ściskanie łydkami, bez podziału na impulsy, powoduje, że koń nie rozumie naszych oczekiwań, przez co nie możemy regulować też ilości kroków. Łydki powinny zawsze działać razem, ponieważ ściskanie naprzemienne może spowodować cofanie się konia zygzakiem.

Niedobrym pomysłem jest także odchylanie się do tyłu i działanie biodrami "wstecz" podczas cofania. Zaburza to równowagę konia i dezorientuje go. Prawidłowo zawsze staramy się odciążyć grzbiet i zad konia lekko pochylając się do przodu.

[embed][/embed]

8. Błędy popełniane przez konia

Na etapie, w którym nasz koń bez problemu wykonuje cofanie od łydek, powinniśmy zadbać o jakość cofania. Zdarza się często, że zwierzę podczas ruchu wstecz powłóczy nogami. Przed przystąpieniem do wykonywania ćwiczenia, powinniśmy zadbać o mocniejsze zaangażowanie zadu. Podczas zatrzymania koń powinien mieć podstawiony zad i "lekki" przód. Przechodząc do samego cofania, upewnijmy się, że nie działamy zbyt mocno wodzą i wzmocnijmy impuls samych łydek. Nie śpieszmy się, a koń odpowiednio postawiony na pomoce przed wykonaniem zadania, nie powinien wlec nóg po ziemi, ale energicznie przenosić je kolejno w tył.

Zdarza się też, że koń nie cofa po linii prostej. Warto się wtedy upewnić, czy działanie naszych pomocy jest równomierne zarówno z lewej jak i prawej strony. Jeśli koń prawidłowo cofa na ścianie ujeżdżalni, ale w dowolnym innym miejscu ma problem z zachowaniem linii prostej, warto spróbować ćwiczenia pomiędzy drągami, położonymi na środku ujeżdżalni.

Zawsze powinniśmy kontrolować wykonywane przez konia kroki. Jeśli wykonuje on przypadkową ilość kroków, musimy przede wszystkim upewnić się, że stosujemy prawidłowo pomoce. Jeśli tak, dobrym ćwiczeniem jest wykonywanie pojedynczych kroków zakończonych zatrzymaniem (tj. 1 krok - zatrzymanie - 1 krok - zatrzymanie itd.), aż koń zrozumie, że jeden impuls łydki oznacza jeden krok.

U niektórych koni można też zauważyć rozstawianie tylnych nóg podczas cofania. Wynika to ze słabego podstawienia zadu pod kłodę i warto z takim koniem wrócić do ćwiczeń wzmacniających mięśnie grzbietu i zadu. Pomocne może się okazać też wspomniane wcześniej ćwiczenie cofania pomiędzy drągami, rozłożonymi na środku ujeżdżalni.

9. Zalety cofania

Każdy jeździec dąży do zebrania konia, chcąc osiągnąć je przez pracę popędzającej lekkiej łydki na zamkniętą rękę, dzięki czemu zwierzę podstawia zadnie nogi pod tułów. Tymczasem podczas cofania sytuacja wygląda zupełnie odwrotnie - to tułów najeżdża na koński zad. Wynikiem tego jest wzmocnienie i rozwinięcie mięśni zadu oraz grzbietu, które niezbędne nam są do prawidłowego zebrania. Mimo odwrotnego działania, cofanie przybliża nas do osiągnięcia celu, jakim jest zebranie.

cofanie konia źródło: dressagetoday.com

Cofanie jest idealnym ćwiczeniem zarówno dla konia-skoczka, który potrzebuje "lżejszego" przodu i w pełni zaangażowanego zadu, a także elastycznych stawów skokowych, by mógł osiągnąć maksimum swoich możliwości w skoku. To samo dotyczy koni dresażowych, które muszą opanować ten element, chociażby ze względu na to, że jest on zawarty w programach ujeżdżeniowych. Pamiętajmy również, że jest to nieoceniona pomoc przy zebraniu konia.

Poza walorami dotyczącymi fizyczności i motoryki konia, miejmy na uwadze pozostałe zalety - jeździec ucząc konia nowego elementu, podporządkowuje go sobie i pozytywnie wpływa na jego ogólny rozwój, pojętność i karność, co pozytywnie wpływa na każdy kolejny trening - zarówno skokowy jak i dresażowy.

Potrzebujesz akcesoriów jeździeckich do treningów z koniem? Sprawdź naszą szeroką ofertę sprzętów jeździeckich: baty, ochraniacze, owijki

Masz pytania? Zadźwoń lub napisz do nas.

Sklep jeździecki: +48 784 039 784

Dział siodeł: +48 606 914 300

E-mail: kontakt@equishop.com

Aktualności ze sklepu jeździeckiego Equishop: